To na razie też tylko plotka. Więc kto w to uwierzy, będzie błogosławiony ...

... ale sąsiad przyjaciela mojego wujka był późno w nocy w Tajemniczej Krainie Turisede. Przysięga, że się nie zgubił!  W każdym razie, gdzieś w oddali w krzakach zobaczył dziwnie migoczące światła. Kiedy się zbliżył, nic tam nie było. Więc zawrócił. Wtedy zaczął wiać jakiś makabryczny wiatr. Wśród huków i szumów próbował usłyszeć głosy. Cóż, nie wiem ... Wtedy, tak przynajmniej twierdzi, zobaczył tańczące elfy. Były piękne i śpiewały urzekające piosenki. A on obserwował je oczarowany. Nagle pojawiła się tajemnicza mgła. Ogarnęła wszystko i stała się tak gęsta, że nic nie było widać.

Kiedy mgła ustąpiła, ten dżentelmen, jak nam opowiedział, stał przed BaumStammLokal/ restauracją Dziupla. Przyjazna pani z obsługi właśnie się z nim żegnała. Ponieważ znalazła go całkowicie oszołomionego, zaproponowała pomoc i zaprowadziła go do jego domku na drzewie, podczas gdy on mamrotał podziękowania po tysiąckroć.

Kiedy odwrócił się w drzwiach, żeby się pożegnać, tajemnicza dama zniknęła bez śladu. W miejscu, gdzie przed chwilą stała, unosił się rój świetlików...

 

Pssst, duchy, elfy i gobliny ... istnieją tylko w bajkach!